Już w czasach prehistorycznych, czyli przed wynalezieniem pisma, ludzie zauważali cykliczność wydarzeń w naturze: na niebie oraz na ziemi. Przy łowiecko-zbierackim i koczowniczym sposobie życia to raczej powtarzające się fazy księżyca były wyznacznikiem kolejnych dni i prób określenia innych jednostek czasu. Jednak wraz z „rewolucją neolityczną”, czyli osiedlaniem się plemion i idącymi za tym próbami produkcji żywności (uprawą roślin i hodowlą zwierząt), idea kalendarza księżycowego musiała ustąpić kalendarzowi słonecznemu. Tym samym analogicznie do rewolucji neolitycznej (która trwała – wg badaczy – co najmniej kilka tysięcy lat, więc słowo rewolucja jest używane dla podkreślenia powagi zmiany, która zaszła w sposobie życia ludzi) można powiedzieć, że zaszła rewolucja kalendarza neolitycznego.
Bezpośrednia zależność neolitycznego sposobu życia od pogody jest niepodważalna, i sami doświadczamy tego do dzisiaj, dlatego współczesne kalendarze także oparte są na systemie solarnym. Dla rozwijającego się rolnictwa naturalną była potrzeba określenia długości i rytmu pór roku. Odpowiednie przygotowanie ziemi uprawnej na zasiew, nawodnienie upraw w okresie wegetacji, a w końcu zbiór stanowiły podstawowy warunek sukcesu, którym było zaopatrzenie w żywność danej społeczności, a tym samym zapewnienia jej przetrwania. Ścisła obserwacja pogody pozwalała z czasem określać właściwe terminy siewu i zbioru oraz cyklu wzrostu i dojrzewania roślin w stosunku do przewidywanych warunków pogodowych.
W ten sposób zaczęły rozwijać się wczesne systemy kalendarzowe oparte na obserwacji przede wszystkim słońca. Kalendarz księżycowy oparty jest na zjawisku na niebie, które łatwo jest obserwować: poszczególne jego fazy są widoczne gołym okiem i powtarzają się w cyklach ok. 30 dni. Tymczasem fazy słoneczne: równonoce i przesilenia były dużo trudniejsze do określenia; nadal bez urządzeń pomiarowych ciężko byłoby dokładnie określić, kiedy występują! Wykorzystywano więc obserwację powtarzalnego w dłuższych cyklach położenia słońca nad horyzontem. W tym celu potrzebny jest zawsze jakiś punkt odniesienia.
Większość badaczy zgadza się, że neolityczne kamienne kręgi w Europie (np. Stonehenge) były pierwszymi solarno-lunarnymi kalendarzami. W kulturach neolitycznych, czyli niepiśmiennych, cykle czasu określano właśnie za pomocą kamiennych budowli: megalitów. Ustawienie głównych kamieni podporządkowane było właśnie Słońcu. Szamani / kapłani zaobserwowali, iż dwa razy w ciągu roku następuje „moment przełomu” w długości dnia i nocy. W cyklu zmian pór roku nadchodzi tzw. przesilenie, tj. 3-4 dni najdłuższe ze wszystkich (w naszym kalendarzu w czerwcu), po których każdy kolejny dzień staje się stopniowo coraz krótszy, aby w końcu zrównać się długością z nocą; to tzw. równonoc, trwająca również 3-4 dni (u nas we wrześniu). Od tej chwili dnia dalej ubywa, aż do kolejnego przesilenia – tym razem długości nocy nad długością dnia (grudzień); z tym przełomem dnia znowu zaczyna przybywać, aż do równonocy (marcowej). Do tego doszła obserwacja, że po przesileniu Słońce zachodzi codziennie w innym punkcie na horyzoncie, aż dochodzi do pozycji równonocy, tam się zatrzymuje, po czym z powrotem idzie do pozycji przesilenia.
Dzięki uchwyceniu zjawiska „wędrowania Słońca” pomiędzy dwoma „punktami przełomu” można już było zmierzyć dłuższe odcinki czasowe. Stawiano kamień, nad którym w dniu przesilenia (najdłuższego dnia) wschodziło Słońce i w ten sposób wyznaczano dokładny początek roku, który trwał do chwili, gdy Słońce znowu wzeszło nad tym samym kamieniem. Kolejne kamienie wytyczały punkty wschodu Słońca w dni równonocy, a także fazy Księżyca. Powtarzalność pełni i nowiu wyznaczała dodatkowe jednostki miary czasu: miesiące. Takich cykli księżycowych w jednym roku słonecznym zarejestrowano 12, jednak szybko okazało się, że rok słoneczny (tj. czas „wędrówki” Słońca np. od przesilenia do przesilenia) jest nieco dłuższy niż 12 miesięcy księżycowych. W okresie prehistorycznym nie umiano sobie z tym poradzić: ze względu na pewną płynność „punktów przełomu” oraz faz Księżyca megality umożliwiały tylko podstawową rachubę czasu. Jednak biorąc pod uwagę niepiśmienność, niedokładność pomiarów nie była zapewne specjalnym problemem.
Najbardziej znane kręgi, czyli Stonehange, budzi wiele emocji, choćby ze względu na wielkość „budowli”, składającej się z kilkumetrowych i wielotonowych głazów, z których niektóre pochodzą z Walii, miejsca oddalonego o 250 km. Zewnętrzny krąg o średnicy 40 m stanowiło pierwotnie 30 kamieni (zwanych Sarsenami), które połączone były zwieńczeniami w zamknięty pierścień. Wewnątrz niego jest drugi pierścień niebieskich kamieni (pierwotnie 60 sztuk Bluestones, pochodzących z Walii). Wewnątrz kręgów są dwie „podkowy”: wysoka formacja z dziesięciu kolumn połączonych w pary zwieńczeniem oraz mała, składająca się z 19 Bluestones, oraz 2 (z 4) równomiernie rozłożone Station Stones. Wszystkie hipotezy dotyczące przeznaczenia budowli zgadzają się w jednym: osie podków i kamieni przed ich otworami wyznaczają kierunek wschodu słońca w najdłuższym dniu roku, czyli w czasie letniego przesilenia. To z całą pewnością nie jest przypadek, tak samo jak ustawienie i liczba poszczególnych elementów, takich jak trzy pierścienie jam w ziemi: największy składający się z 56 jam o średnicy 2 m i głębokości ok. 1 m, oraz dwa mniejsze pierścienie: w jednym 29 jam, w drugim 30 – co odpowiada średniej ilości dni pomiędzy kolejnymi nowiami Księżyca (ok. 29,5 dnia; miesiąc synodyczny, lunacja). Niektórzy badacze sugerują, że układ jam w połączeniu z mniejszą podkową wykorzystywane były do obliczania cyklu księżycowo-słonecznego (zwanego cyklem Metona). To okres 19 lat słonecznych (6939 dni i 14,5 h) zrównujących się z 235 miesiącami księżycowymi (6939 dni i 16,5 h); w ciągu kolejnego cyklu fazy Księżyca przypadają na te sami dni miesiąca roku słonecznego, co w poprzednim cyklu (tak liczony jest do dziś kalendarz żydowski). Taki cykl kończy się przesileniem letnim i zaćmieniem księżyca w pełni tego samego dnia. To – obok przesileń i równonocy – jedno z wydarzeń, jakie prawdopodobnie określano przy pomocy zmieniających się na przestrzeni tysięcy lat konstrukcji Stonehange – jak przy pomocy komputera.
Jednocześnie kamienne budowle miały jeszcze inne, bardzo ważne dla ówczesnych ludów zastosowanie. Ponieważ niemal wszystkie ludy pierwotne czciły Słońce jako męskie bóstwo, a Księżyc jako boginię (słowo „luna”, używane w wielu językach, jest rodzaju żeńskiego), kamienne kręgi pełniły rolę świątyni – miejsc kultu religijnego. W ten sposób najstarsze kalendarze służyły nie tylko odmierzaniu czasu, ale też duchowości.
Co ciekawe, za najstarszy europejski kalendarz słoneczny pochodzący z neolitu uważa się rysunek na ścianie Jaskini Magura w północno-zachodniej Bułgarii. Znaleźć można w niej malowidła naskalne, przedstawiające tańczące postacie, myśliwych i zwierzęta, i wykonane… odchodami nietoperzy. Sam kalendarz liczy 366 dni i 12 miesięcy – choć patrząc na zdjęcia, musimy specjalistom wierzyć na słowo 😉 Jaskinia jest iście imponująca i co najważniejsze – udostępniona do zwiedzania z przewodnikiem. Może warto w drodze do Złotych Piasków zajrzeć w to piękne miejsce?
Dla tych, co nie wybierają się w najbliższym czasie do Bułgarii ani do Wielkiej Brytanii, mamy rozwiązanie najprostsze: replika Stonehenge w Polsce! Zbudowano ją w parku Ewolucji w Sławutówku (Kaszuby) w 2018 roku, i jest repliką nie tylko pełnych rozmiarów, ale astronomicznie wyrównaną, „z doskonałą matematyczną precyzją” – jak podaje strona internetowa Parku. W kaszubskich lasach można też natknąć się na starożytne tajemnicze kamienne kręgi, które interesują nie tylko archeologów czy biologów, ale też radiestetów czy fanów mistycyzmu.
Powyższy artykuł jest objęty licencją Creative Common Attribution & Share Alike. Licencja, której używamy oznacza, że zezwalamy na wykorzystanie w dowolny sposób treści i zdjęć zawartych w utworze – pod warunkiem podania nazwy firmy Lucrum jako autora w postaci klikalnego linku kierującego do https://www.lucrum.pl lub źródła oryginalnego tekstu w postaci klikalnego linku. Wszystkie inne użycia online bez podania klikalnego linku są zabronione.